Kosmetyki to nieodłączni towarzysze każdej kobiety. Często jednak nie spełniają one pokładanych w nich oczekiwań, a niektóre wręcz prowadzą do pojawienia się różnego rodzaju alergii i podrażnień. Do zakupu kosmetyków, szczególnie tych do pielęgnacji ciała i twarzy należy przywiązywać zdecydowanie więcej uwagi, niż do zakupów makijażowych. Pewnym rozwiązaniem są z pewnością kosmetyki z apteki.
- Drogeria czy apteka?
- Dlaczego lepsze?
Drogeria czy apteka?
Większość kobiet przyzwyczajona jest do tego, że kosmetyki kupuje się w drogerii i to jedyny sklep dedykowany tego typu zakupom. Od kilkunastu lat coraz więcej kosmetyków dostępnych jest jednak także w aptekach. Dla części kobiet dla jest to dość dziwna sytuacja, ale obecność kosmetyków w „sklepie z lekami” nie wzbudza już tak dużych kontrowersji jak kiedyś.
Spora część klientów zdecydowanie woli robić zakupy w aptece, ponieważ po pierwsze sprzedawane są dermokosmetyki, które powstają pod czujnym okiem lekarz i dermatologów (czego niestety nie da się powiedzieć o wszystkich kosmetykach z drogeryjnych półek), po drugie – farmaceuci często w dużo lepszy i profesjonalny sposób są w stanie doradzić, jaki kosmetyk zakupić. Szczególnie kosmetyki z apteki cenią sobie osoby borykające się z takimi problemami jak:
- łuszczyca
- atopowe zapalenie skóry
- skłonność do uczuleń i podrażnień skóry
- uczulenie na niektóre składniki kosmetyków
- skóra wrażliwa
- blizny
Dlaczego lepsze?
Kosmetyki z apteki, dermokosmetyki tym różnią się od znacznej większości kosmetyków z drogerii, że nie tylko wyciszają i maskują problem, ale i wspomagają jego leczenie. Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że lekarz dermatolog oprócz kuracji farmaceutykami zapisuje pacjentowi również konkretne kosmetyki, są to na przykład emolienty – a więc specjalne produkty do mycia i pielęgnacji skóry atopowej.
Sprawdzają się one również w przypadku problemów z różnego rodzaju wysypkami, rekonwalescencją po przebyciu chorób skórnych, ale także w codziennej pielęgnacji. Dermokosmetyki wyróżniają się tym, że nie zawierają wielu nie do końca zdrowych dla skóry substancji, które niestety w większości kosmetyków do pielęgnacji można znaleźć.
Chodzi przede wszystkim o to, że nie zawierają:
- SLES (Sodium Laureth Sulfate) o działaniu drażniącym i wysuszającym.
- SLS (Sodium Lauryl Sulfate) – może podrażniać i wysuszać skórę; usuwa ochronną warstwę lipidową naskórka, może prowadzić do świądu lub egzemy, wywołuje uczucie pieczenia.
- Oleje silikonowe – substancje obce dla organizmu, których nie potrafi on wydalić.
- Oleje mineralne – uzyskiwane w wyniku destylacji ropy naftowej; nie wchłaniają się, przez co zaburzają wymianę gazową i metaboliczną skóry, ponadto sprzyjają powstawaniu zaskórników.
- PEG, PPG (glikole polietylenowe) – rozpulchniają skórę i osłabiają barierę lipidową.
- Aluminium (Aluminum Chlorohydrate) – zatyka pory skóry, hamuje przez to pocenie, ale odkłada się w tkankach i podrażnia układ immunologiczny.
- Parabeny – konserwanty, jednej z najczęstszych alergenów.
- Lanolina (lanolin) – może uczulać i powodować podrażnienia.
- EDTA – związek chemiczny, które może wywoływać reakcje alergiczne.
- Formaldehyd, aldehyd mrówkowy – może wywoływać wysypki, uczulenie i stany zapalne; substancja prawdopodobnie rakotwórcza dla ludzi.
Firmy produkujące dermokosmetyki regularnie organizują dla farmaceutów szkolenia, na których przedstawiane są nowe wyniki badań, wprowadzane na rynek bezpieczne rozwiązania. Wiele się mówi także na temat udziału niebezpiecznych substancji w kosmetykach i ich konkretnym wpływie na skórę i cały organizm. Dzięki tej wiedzy farmaceuci są w stanie wielokrotnie udzielać bardzo profesjonalnych porad podczas wyboru kosmetyków do mycia i pielęgnacji.