Tylko ten, kogo kaszel „trzyma” tygodniami, wie, jaki to problem! Choć podobnie jak katar, sam kaszel jest zazwyczaj niezbyt groźnym objawem chorobowym, potrafi skutecznie zatruć życie. Potrzeba ciągłego odkaszlania – mowa tu głównie o tak zwanym kaszlu mokrym – w praktyce uniemożliwia efektowne wykonywanie wielu obowiązków zawodowych, na przykład w pracy nauczyciela lub ekspedientki. Ale przypadłość ta przede wszystkim psuje nam… życie towarzyskie. W szczególności potrafi skutecznie zniszczyć randkę.
Kaszel, czyli co?
Bez względu jednak na to, w czym kaszel i katar najbardziej ci przeszkadzają, chcesz jak najszybciej go wyleczyć. A aby zrozumieć, co go leczy, warto najpierw poznać jego przyczyny. Najczęściej kaszel mokry związany jest ze spływaniem wydzieliny z nosa do dolnych dróg oddechowych –płuc i oskrzeli. Ma to miejsce na skutek przeziębienia, infekcji lub po prostu silnego nieżytu nosa (kataru). Czasem za kaszel odpowiadają także dużo bardziej poważne schorzenia, takie jak astma oskrzelowa, stany zapalne układu oddechowego, czy mukowiscydoza. Jednak mechanizm jest zawsze podobny – „coś” zalega nam w płucach i ich sąsiedztwie, czego efektem ubocznym jest odruch odkrztuszania – organizm chce się pozbyć śluzu.
Łagodne leki na każdą kieszeń (i torebkę!)
Co więc można polecić na kaszel? Jeszcze pięć, dziesięć lat temu proponowałabym pewnie mocną i ciepłą, herbatę z cytryną i miodem, wygrzewanie się w łóżku, oraz dużą dawkę witaminy C – co sama zresztą z powodzeniem stosowałam. Problem jednak w tym, że choć osobiście kocham domowe metody i medycynę naturalną, to z bólem serca muszę przyznać, że czasem potrzeba jednak szybciej działających leków. W przypadku uporczywego kaszlu takim specyfikiem jest na przykład jedno z moich najnowszych odkryć, czyli syrop o nazwie Ambrosol. Choć nie wątpię, że jego podobnie skutecznych zamienników jest wiele na rynku.
Jak działa nowoczesny syrop?
Skuteczność syropów starej daty często polegała jedynie na tym, że powlekały nam gardło i przełyka warstwą ochronną, łagodząc przy okazji skutki kaszlu takie jak chrypka, podrażnienia i ból biorący się z ciągłego odkaszliwania. Ich nowoczesne odpowiedniki działają i w tym kierunku, i dodatkowo nieco szerzej – Ambrosol na przykład zawiera w swym składzie substancję działającą przede wszystkim wykrztuśnie i mukolitycznie (innymi słowy – rozrzedzająco na śluz). A jeśli śluz jest rzadszy, to i mniej lepki, a zatem jego transport w drogach oddechowych staje się dużo łatwiejszy. W rezultacie umożliwia to bardziej efektywne odkrztuszanie, a więc łagodzi kaszel i sprawia, że przechodzi on już po 2-3 dniach stosowania.
Dla dziecka i dla prawdziwej elegantki
Nowe syropy mają też to do siebie, że ze względu na bardzo bezpieczny skład można bez obaw podawać je dzieciom – w przypadku Ambrosolu już dwulatkom, ale są i specjalne syropy dla dzieci (na przykład półrocznych). To cenna zaleta każdego leku, bowiem jakże często choruje cała rodzina, a wówczas dla dziecka przepisywane są osobne, drogie leki. Z kaszlem nie ma już tego problemu – jest jeden skuteczny syrop dla (prawie) wszystkich. Jedynymi przeciwwskazaniami są tu uczulenia na jego substancję czynną – ambroksol lub bromoheksynę. To jednak zauważymy od razu – może pojawić się wysypka, nudności lub inne mało groźne skutki uboczne, które powinny ustąpić zaraz po odstawieniu lekarstwa.
I choć może to mało istotne, nowe syropki na kaszel mają jeszcze jedną zaletę – ich buteleczki są małe i poręczne, a dawkowanie jest proste jak nigdy dotąd, w każdych warunkach, na przykład w dorsze do pracy. Co czyni z nich idealny lek podręczny, pasujący w sam raz do każdej damskiej torebki.